Żyjemy w erze największego postępu technologicznego. Dziewięćdziesiąt lat temu nikt na globie nie wiedział co to jest odbiornik telewizyjny, zaś jeszcze paręnaście lat temu mało kto dysponował stałym łączem
Internetowym czy komórką.
Aktualnie w naszych domach z roku na rok jest coraz to więcej elektroniki, słowem urządzeń „inteligentnych”.
Logicznym zatem wydaje się być fakt, iż za kilka lat nikt w nowo zbudowanym budynku nie będzie już wykorzystywał klasycznej instalacji elektrycznej. Na dzień obecny w naszych mieszkaniach wykorzystujemy
elektroniczne ściemniacze oświetlenia, regulatory temperatury umieszczone są na naszych
ścianach, piloty do kierowania roletami są już
standardem, a ze względów bezpieczeństwa mało osób decyduje się już na konstrukcję domu bez układu alarmowego a także ochroną przed zalaniem mieszkania.
Poszukujesz analogiczne publikacje, ale wszedłeś w ślepą uliczkę? Jeśli tak, to
zalecamy tę stronę - naprawdę należy wziąć go pod lupę.
Standardem są inteligentne instalacje elektryczne. Jaka zatem jest różnica wszystkiego tego co przeczytaliśmy wyżej od inteligentnej automatyki kierowania mieszkaniem? Wyobraźmy sobie teraz że owe wszelakie przyrządy połączymy ze sobą razem, by jedno mogło oddziaływać na działanie drugiego według naszych wskazań. Czujka ruchu nie jedynie wyzwala system alarmowy ale również zapali lub zgasi nam światło, czujnik temperatury nie jedynie utrzyma odpowiednią temperaturę w mieszkaniu, lecz spuści nam rolety gdy na zewnątrz jest lodowaty wiatr a nas nie będzie w domku, system nawadniania ogródka zatrzyma się jeśli ktoś wejdzie na ogród, natomiast zegar systemowy nie tylko obudzi nas włączając muzyczkę w sypialni, ale podniesie również roletę albo zapali światło.
Tak właśnie działa inteligentne mieszkanie. Jedno urządzenie komunikuje się z drugim, może odczytywać informacje z wielu czujników, detektorów a także podejmować decyzje na podstawie zaprogramowanych przez nas zastosowań.