Nie ma co się oszukiwać — zimą powietrze w mieszkaniach jest suche, więc najlepszym rozwiązaniem będzie nawilżacz

Mieszkańcy miast przez okrągły rok narażeni są niestety na wysuszone powietrze we wszystkich pomieszczeniach.

Jeśli mieszkamy w mieście, to jesteśmy świadomi tego, jak przesuszone powietrze jest w stanie uprzykrzyć nam życie.

Przez nie czasami bolą nas oczy i drapie w gardle. Kiepsko wpływa to też na naszą skórę. Często jest ona ziemista i wygląda staro. Modna od niedawna koreańska technika technika diamentowa we Wrocławiu dbania o siebie kładzie szczególny nacisk na nawilżanie powietrza, aby pomóc naszej cerze. I powinna być to pomoc przez okrągły rok, ponieważ latem źle wpływa na nią klimatyzacja, a zimą domowe ogrzewanie. Rewelacyjnym rozwiązaniem będą zatem nawilżacze powietrza. Możemy zamówić od razu dwa. Jeden do mieszkania, a drugi do pracy. Oczywiście ten w biurze musi być malutki — tak, aby można było go postawić przy komputerze. Jednakże w domu niezbędny będzie naprawdę najlepszy sprzęt. Przede wszystkim musi działać cicho. To bardzo ważne, jeśli wychowujemy dzieci i mamy zamiar, żeby mogły one przy nawilżaczu zasypiać. Przydadzą nam się również takie opcje jak zwiększanie siły nawilżania. Najlepszą opcją będzie również kontrolka, która będzie pokazywała poziom nawilżenia powietrza w pokoju. 40% to za mało, ale 65% to już dość dobry wynik. Jeżeli będziemy widzieć te procenty, to będzie nam łatwiej zadecydować, czy ustawić nawilżanie na mocniejszy czy słabszy tryb.

Musimy również pomyśleć o tym, jak duży powinien być pojemnik na wodę. Im większy, tym korzystniej, ponieważ rzadko będziemy musieli go napełniać. Niekiedy jedynie raz dziennie.